Zdjęcia do ekranizacji "Hobbita" mają się rozpocząć już wkrótce, mimo że Peter Jackson i Guillermo del Toro nie skończyli jeszcze pracy nad scenariuszem.
O filmie jest ostatnio dość głośno. A to za sprawą ciągłych spekulacji na temat odtwórcy głównej roli. Istnieje trzech czołowych kandydatów: David Tennant, Daniel Radcliffe i James McAvoy. Interesujące?
Zdecydowanie bardziej interesującym jest fakt, że tuż przed ruszeniem zdjęć Warner Bros. może stracić prawa do realizacji filmu. Dlaczego? Oczywiście za sprawą procesu, który wytoczyli spadkobiercy Tolkiena.
Warner miał bowiem oddać 7,5 proc. zysków z dystrybucji "Władcy Pierścieni". Prawnicy giganta szybko doszli jednak do wniosku, że kontrakt jest dosyć niejasny i dlatego nie zamierzają płacić całej kwoty.
Jeśli sąd przyzna rację spadkobiercom, Warner straci również prawa do ekranizacji "Hobbita". Wówczas rozpoczną się poszukiwania innego studia skłonnego wyłożyć pieniądze na film o przygodach Bilbo Bagginsa. Największe szanse ma wydawca książek Tolkiena, NewsCorp., będący jednocześnie właścicielem 20th Century Fox.