Artykuły >> Filmy >> Wrong Turn 5

| | A A


Autor: ktosik
Data dodania: 2013-05-31 19:34:29
Wyświetlenia: 11125

"Wrong Turn 5" - recenzja

Swego czasu popełniłem recenzję zbiorczą czterech pierwszych części Wrong Turn. Dawno nie zaglądałem, czy aby nie pojawiła się jakaś kontynuacja, a tu niespodzianka. Przypadkowo trafiłem na trailer Wrong Turn 6, gdzie dowiedziałem się, że premiera najnowszej odsłony zaplanowana jest na ten rok. Skoro jest i szóstka, to i pewno piątkę też – nie mając skrupułów wobec potencjalnego widza – nakręcili. I faktycznie, wiekopomne dzieło ujrzało światło dzienne rok temu, a podtytuł który nosi, aż wywołuje drżenie – Wrong Turn 5: Bloodlines. Fabularnie film ma potencjał, ale to samo myślałem o wcześniejszych tworach spod znaku Wrong Turn i zawsze kończyło się na prostej konstatacji: od pomysłu do wykonania droga bardzo daleka. Ale dajmy chociaż szansę temu obrazowi – a nuż jakoś się wybroni…

W niewielkim amerykańskim mieście Fairlake Halloween obchodzone jest co roku w osobliwy sposób. Od dziesięciu już lat odbywa się tutaj muzyczny festiwal Człowieka z Gór, na który ściągają młodzi ludzie z całego kraju. Sama historia mieściny niesamowicie sprzyja corocznemu świętu grozy. Na początku XIX wieku wszyscy mieszkańcy zniknęli w ciągu jednej nocy. Nie pozostał po nich najmniejszy ślad, jedynie nieliczni upierali się, że w trakcie poszukiwań znaleźli pełno krwawych smug. Szybko powstała legenda, według której to ludzie zamieszkujący odludne tereny wysokogórskie z jakiegoś powodu odebrali życie wszystkim mieszkańcom Fairlake.

Ale wracając do Wrong Turn – to jeszcze nie koniec historii pechowego miasteczka. Całkiem przypadkowo trafiają w jego okolice nasi znajomi z poprzednich części – paskudne, człekopodobne mutanty o iście sadystycznych manierach. Węsząc w poszukiwaniu łatwych ofiar, wpadają na groźnego przedstawiciela prawa, panią szeryf. Sytuacja wymyka się spod kontroli i krwiożercze mutanty muszą poddać tyły. Ale nawet nie przeszło im przez myśl, by ominąć Fairlake szerokim łukiem. Pani szeryf wraz z grupą młodych ludzi, zatrzymanych tuż przed festiwalem, staje w obronie sprawiedliwości i wypowiada wojnę mutantom. Szybko okazuje się, że przeciwnik jest znacznie groźniejszy, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka – nie dość, że wręcz kipie atawistycznymi fluidami, to jest także bardzo inteligentny. Walka do rana będzie zakończona, a wygrany będzie tylko jeden – ciekawe kto?

Film w zasadzie poniżej krytyki. Dobrego słowa o nim powiedzieć się nie da, a złego po prostu się nie chce. Tu już nie chodzi o to, że obraz jest płytki, infantylny, że zapisać go należy do najniższej klasy horrorów. O nie. Godne pożałowania jest kontynuowanie tradycji produkowania kolejnego gniotu spod znaku Wrong Turn. Dużo seksu, hektolitry krwi, przewidywalność na każdym kroku, a w sumie niewiele tego, co najważniejsze – grozy. Słabiutko, jak na horror. Końcówka filmu zdecydowanie podpada pod parodię. A jedyny motyw, który sam w sobie jest całkiem interesujący – historia miasteczka i festiwalu Człowieka z Gór – w ogóle nie został wykorzystany do podratowania obrazu. Aktorzy słabi, ujęcia przesycone tandetą. Scenariusz napisany chyba na rolce papieru toaletowego przez natchnionego reżysera z Hollywood, który zjadł za dużo pikantnych tacos. Żenada… A przecież to jeszcze nie koniec, bo w tym roku kolejna odsłona – Wrong Turn 6. Dopiero będzie się działo…
Lubię to
 Lubi to 1 osób
 Kliknij, by dołączyć
Galeria

Przejdź do pełnej galerii Wrong Turn 5

Zobacz też
Słowa kluczowe: wrong, turn

Podobne newsy:

Niestety nie ma podobnych newsów
 
Podobne artykuły:

» Wrong Turn 1-4 - recenzja zbiorcza
100%


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Film
Główne Menu


Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.066 sek